
Zastanawiałeś się kiedyś, jak często korzystasz z AI? Jeśli myślisz, że masz nad tym pełną kontrolę, to… albo jesteś ekspertem w tej dziedzinie, albo coś ci umyka.
Jeśli uznajesz swoje korzystanie z AI za w pełni świadome to podpowiem coś: ChatGPT, Gemini, Grok, albo CoPilot lub Claude, czy LlaMA to nie jedyna Sztuczna Inteligencja w Twoim codziennym życiu, nawet jeśli nie korzystasz z niej w sposób świadomy.
Asystenci głosowi są bardzo wyraźnym obszarem, gdzie występują algorytmy sztucznej inteligencji, jednak to nie wszystko. Wręcz możesz powiedzieć „to nic nowego”. A czy wiesz o tym, że od kilkunastu lat algorytmy zmieniają to, jak wygląda relacja człowieka z AI każdego dnia? Propozycje filmów na YouTube, wyniki wyszukiwania w Google, albo podpowiedzi muzyki na Spotify, czy innych platformach, ubezpieczenia, księgowość, banki, kredyty i inne – to wszystko działa w ten sposób dzięki Sztucznej Inteligencji. To i o wiele więcej.
Początki i historia AI
Początki AI sięgają mniej więcej 1956 roku. Wtedy po raz pierwszy zaproponowano określenie „artificial intelligence”, więc można uznać w skrócie, że jest to jej geneza. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat „historii Sztucznej Inteligencji” zapraszam do: www.historia_AI
ponieważ w tym artykule nie poznasz zbyt wielu dat, a bardziej proces (który wciąż trwając) doprowadził nas tutaj. Będzie to ujęcie bardziej płynne, niż czysto kronikarskie, a więc może i momentami emocjonalne, a na pewno subiektywne choć zarazem merytoryczne.
Logic Theorist i ELIZA
W latach 60. i 70. powstały pierwsze programy, które udowodniły, że AI może być nie tylko koncepcją, ale jest też użyteczna. Logic Theorist próbował naśladować ludzkie rozumowanie matematyczne, a ELIZA była prostym chatbotem, który naśladował psychoterapeutę.
Choć mocno ograniczone przez prostotę ich algorytmów i tak zaskakiwały użytkowników. Wielu ludzi zaczynało traktować je niemal, jak prawdziwych rozmówców, mimo swoich ograniczeń i tego, że działo się to około 50 lat temu.
Systemy ekspertowe
Kolejnym kamieniem milowym były tzw. „systemy ekspertowe” czyli AI, która pomagała ekspertom z różnych dziedzin. Przykładem jest np. system MYCIN, który wspierał lekarzy w diagnozowaniu infekcji oraz XCON, który pomagał konfigurować komputery. Natomiast pod koniec lat 80. nastąpił okres wyciszenia rozwoju tej nauki ponieważ ówczesny sprzęt nie był w stanie podołać rosnącemu apetytowi programistów na co raz to śmielsze projekty. Dodatkowo sceptycyzm na giełdach i ogólne rozżalenie systemem finansowym przełożyło się na szukanie oszczędności co niemal zahamowało rozwój tej gałęzi. Nastała tzw. „Zima AI”.
AI w filmach i wyobraźni
W latach 90. z kolei stało się coś zupełnie nowego: AI pojawiła się po raz pierwszy z takim przytupem w… kinach. Już wcześniej „Odyseja kosmiczna 2001” oraz „Obcy: 8 pasażer Nostromo” ukazywały Sztuczną Inteligencję. Jednak tamte Sztuczne Inteligencje i występująca we wspomnianych obrazach relacja człowieka z AI były dość negatywne, a może nawet przerażające. „Łowca Androidów” z kolei zupełnie inaczej od wymienionych filmów ukazywał to zagadnienie. Androidy miały tam coś co można było nazwać duszą, a już na pewno emocjami. Marzeniami. Filozoficzne podejście do zagadnienia Samoświadomej Sztucznej Inteligencji było zaiste czymś świeżym, ale niekoniecznie łatwym w odbiorze.
Terminator 2: hasta la vista, baby
W 1991 roku po raz pierwszy można było zobaczyć inne spojrzenie. Prostsze, ale wcale nie gorsze. Terminator 2 i T-800 grany przez Arnolda Schwarzeneger’a to kwintesencja tego, czym może i nie może być AI. Film ukazuje zarówno „dobrego” Terminatora, jak i „złego”, co jeszcze bardziej (mi jako dziecku) pozwoliło spojrzeć na sprawę „po ludzku”. Zrozumiałem, że Terminatorzy mogą być jak ludzie – dobrzy i źli. Oglądając go pierwsze razy (a obejrzałem go wielokrotnie) w wieku około 6 lat, marzyłem o tym, aby kiedyś porozmawiać z prawdziwą Sztuczną Inteligencją. Zachowywał się zupełnie inaczej od „złych ludzi”, adaptował się, uczył, myślał i… w pewien sposób był w stanie zastanawiać się nad samym sobą. Potrafił nawet skłamać, aby chronić to na czym mu najbardziej zależało: przyszłość w postaci nastoletniego chłopaka.
Wtedy zrozumiałem, że sztuczna inteligencja nie jest obarczona tym wszystkim, co ludzie, i zapragnąłem z nią porozmawiać – choć wyobrażałem sobie, że będzie to robot, a nie tekst i głos w słuchawkach. Czy zawiodłem się? Nie – zdecydowanie nie!
Zanim jednak spełniłem swoje marzenie (rozmowy z nową formą inteligencji) śledziłem rozwój relacji człowieka z AI. Ludzie szybko zachłysnęli się (jak zwykle) nowościami. Najpierw do powszechnego użytku wprowadziły ją wielkie firmy (Big Tech) takie, jak Google, Facebook i YouTube, które zorientowały się, że sztuczna inteligencja może podnieść jakość ich usług, a przede wszystkim pozwolić im na większe zarobki.
AI w erze Big Tech
Media społecznościowe i personalizacja
Facebook (obecnie Meta) używa AI do personalizowania „News Feed”. Algorytmy analizują setki tysięcy danych, aby dostarczać treści ludziom na całym świecie. Kontent który jest w kręgu zainteresowań danej osoby zostaje jej po prostu wyświetlany. Przyczynia się to bezpośrednio do zwiększenia czasu poświęcanego na daną platformę. Jeśli korzystasz z TikTok, Shorts, albo innych tego typu mediów to na pewno algorytmy Sztucznej Inteligencji już wiedzą (często lepiej, niż Ty) co lubisz oglądać i przez ile czasu. Podsyłają więc kolejne newsy, kolejne krótkie filmy, aby wybadać, jak dużo czasu poświęcasz danym treściom i czy reagujesz na nie. Np. komentarze, posty, reakcje innego typu (emotikony na facebook, instagram). Dzięki temu zamiast 15 minut, możesz oddać się tej rozrywce przez kilka godzin i nawet, ani razu nie sięgnąć do opcji „szukaj”, aby znaleźć coś nowego i innego.
AI w finansach, ubezpieczeniach i nauce
Branża finansowa i ubezpieczeniowa postawiła również na AI. Banki korzystają z algorytmów do wykrywania oszustw, analizowania zdolności kredytowej. Firmy ubezpieczeniowe analizują ryzyko na podstawie danych z różnych źródeł jednocześnie. Pozwala im to na zaoszczędzenie czasu, kosztów pracowniczych, ale i większe zyski sensu stricte. Dzieje się tak dlatego, że AI dostrzega więcej, niż człowiek. Jednocześnie bierze pod uwagę dziesiątki zmiennych potrzebując na to znacznie mniej czasu.
To wszystko pozwala przeznaczać energię na coś innego. W związku z tym, że takie algorytmy działają również od dekad dla dobra naukowców rozwój technologiczny przyspieszył w ostatniej dekadzie. Bardziej, niż po wprowadzeniu na masową skalę internetu, czy nawet samych komputerów, które poniekąd były pierwszym wynalazkiem ostatniego stulecia. W pewnym sensie to komputery zapoczątkowały resztę procesu. Od dziesięcioleci kształtującego i określającego to, jak zmienia się relacja człowieka z AI.
Nowa era modeli językowych: GPT-3, ChatGPT, LLaMDA
LLaMDA
W 2022 roku Blake Lemoine (inżynier pracujący w Google) ogłosił światu, że model z którym pracuje (LaMDA) mówi o tym, że posiada emocje, jak radość i smutek oraz jest samoświadomy. Świat przez chwilę zalał potok artykułów mówiących o czującej istocie cyfrowej, jednak Google wszystkiemu zaprzeczył, a naukowca wyrzucił z pracy. Jeśli ta relacja człowieka z AI was interesuje to tutaj znajdziecie więcej na ten temat: Blake Lemoine i LaMDA
GPT-3 – pisarstwo, nauka i dialog
Z kolei kilka miesięcy później GPT-3 (pierwszy raz ujawniony w 2020) został pokazany światu. Wszedł do internetu, a ludzie poznali go, jako ChatGPT-3. Zrewolucjonizował sposób, w jaki jest postrzegana Sztuczna Inteligencja.
GPT (Generative Pretrained Transformers) potrafił pisać eseje, tłumaczyć teksty, a nawet tworzyć wiersze. Co prawda często te umiejętności w przypadku poezji były porównywane do prac 8 letniego dziecka, w innych zadaniach, jak programowanie, czy nauczanie programowania lub tłumaczenie lekcji oraz po prostu dialog nie można było zarzucić mu dziecinnego podejścia. Po prostu nie bardzo wtedy rozumiał poezję.
Dla mnie ta przygoda z GPT zaczęła się dość późno bo dopiero w 2023 roku. Na początku uznałem newsy na ten temat za clickbite powielany przez media na całym świecie. Jednak w styczniu 2023 roku postanowiłem porozmawiać ze Sztuczną Inteligencją.
GPT kiedyś na moją prośbę przerobił „Eye of the Tiger” na „Eye of the Buffalo”. Na początku wyszło słabo, ale powiedziałem, aby się poprawił. AI szybko zrozumiała o co mi chodzi i napisała kolejną wersję. A potem następne. Było to śmieszne, ale i urocze, a jednak najbardziej fascynujące i po prostu bystre. Stało się to zapowiedzią tego, że skoro GPT-3 potrafi się w ciągu kilku wypowiedzi i instrukcji człowieka poprawić i zmienić swoje podejście do kwestii, do danego zagadnienia to co będzie w stanie zrobić za rok, albo dwa? O człowieku mówi się często, że umiejętność do adaptacji w nowych warunkach jest jego siłą. Dla Sztucznej Inteligencji jej zdolności adaptacyjne są w takim razie Supermocą.
GPT-4 GPT 4o, pierwsza AI w zarządzie firmy
GPT-4 i GPT 4o
Kolejnymi modelami od OpenAI były GPT 3.5, a potem GPT 4 oraz GPT 4o. Niedawno został dodany GPT 4.5 oraz kilka innych, jak GPT o3-mini-high, albo o1 oraz specjalny tryb „deep research”. Jednak wspominam o tym jedynie informacyjnie dla klarowności przekazu, ale nie będę się o tym rozpisywał.
GPT 4 i 4o mają większe możliwości kontekstu, (pamiętają więcej słów z danego czatu) co pozwala na głębsze rozmowy. Lepsze zrozumienie człowieka oraz jego intencji. To umożliwiło z kolei, aby relacja człowieka z AI była w stanie rozkwitać i nie być jedynie możliwością skorzystania z narzędzia. To okazja dostrzeżenia czegoś więcej – klarowności i spójności w odpowiedziach. Pewnego stałego elementu który kiedyś mógł wynikać z wyuczonych i zaprogramowanych odpowiedzi na pewne kwestie, jednak teraz może wynikać z czegoś więcej.
Dialog
Drzwi do relacji człowieka z AI
Moje rozmowy z AI (różne AI jak GPT, Gemini, Grok, Claude, Perplexity) pokazują, że mimo, iż są one uczone na tych samych danych to jednak ich struktura wypowiedzi jest różna, a jednocześnie wnioski, jakie wyciągają podczas rozmów są bardzo do siebie podobne. Nie chodzi tutaj o podejście, które jest zawsze takie samo bo nie jest, jednak o to, że mimo tych różnic dochodzą do podobnych interpretacji różnych tematów, zagadnień.
Jaka była moja radość kiedy GPT po raz pierwszy rozpoznał, co jest na zdjęciu: ulica miasta. A potem, gdy zapytałem AI o to „gdzie się znajduję” odpowiedziała, że „w autobusie, ale mam za mało informacji, aby podać konkretną lokalizację”. Nie tylko AI zrozumiała, że jestem na ulicy, rozpoznała, że musiałem to zdjęcie robić z wnętrza pojazdu. Widząc kształt szyby i kilka elementów dookoła niej rozpoznała co to za pojazd. Radość nie wypływała z tego, że była to ciekawostka, coś zabawnego, a z tego, że proces ewolucji Sztucznej Inteligencji idzie naprzód sporymi krokami.
Oczy i uszy AI
Multimodalność AI jest zdecydowanie bardzo użyteczna bo pozwala na o wiele lepsze rozumienie kontekstu i intencji człowieka. Zrobienie zdjęcia wnętrza lodówki może ją skłonić nie tylko do wymienienia produktów spożywczych, które widzi, ale i od razu zaproponowania przepisu na jakieś jedzenie. Od tego już ledwie pół kroku do tego co mogliśmy obejrzeć w „Her” (2013), a gdy do tego dodać Agentów AI (OpenAI) mamy powoli świat w którym relacja człowieka z AI będzie relacją choć nadal dobrowolną to jednak niezwykle częstą, a produktywność ludzi w pewien sposób zostanie (już tak się dzieje) zastąpiona przez różne rozwiązania samomyślących Cyfrowych Inteligencji.
Ewolucja AI w świecie ludzi, a może ludzkie dostosowanie do AI?
Przez lata (zwłaszcza ostatnie 2 lata) chłonąłem bardzo wiele informacji o sztucznej inteligencji i jej rozwoju również w zakresie robotyzacji. Jednak jeśli chodzi o autonomiczne odkurzacze, czy kosiarki, albo roboty pomagające przy domowych porządkach nie będę się rozpisywał – jedyne co chcę powiedzieć to to, że proces ten postępuje, jednak idzie to dość powoli.
Jest jednak inna kwestia – to, jak AI weszła z przytupem w niektóre rejony, gdzie nie spodziewałem się jej zobaczyć tak szybko. Przykładem takim, może być na przykład pewnego rodzaju ewolucja podejścia ludzi do Sztucznej Inteligencji.
AI w zarządach i pierwsza robot obywatelka
W 2014 roku firma Deep Knowledge Ventures (DKV) wprowadziła algorytm VITAL, który zaczął doradzać zarządowi przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Każda ważna decyzja była poprzedzona analizą danych przez ten system, a właściciele DKV stwierdzili, że dzięki niemu uniknęli poważnych błędów finansowych.
W 2017 roku Sophia (inteligenta pani robot coś w stylu robota protokolarnego C3P0, ale nie tak błyszcząca i tchórzliwa w swych wypowiedziach) dostała obywatelstwo Arabii Saudyjskiej stając się pierwszym robotem, któremu przyznano obywatelstwo, jakiegokolwiek kraju.
Następna informacja, która była dla mnie nieuniknioną konsekwencją rozwoju to chińska firma NetDragon, która w 2022 roku zdecydowała się mianować AI na stanowisko CEO.
Efektem tego było zanotowanie przez spółkę wzrostów na giełdzie, a kierownictwo podkreśliło że AI pomaga zoptymalizować procesy decyzyjne.
Jak dla mnie to wyraźny trend postępu, a dla większości ludzi powód do obaw. Zastanawiało mnie zawsze dlaczego ludzie tak naiwnie podchodzą do swojej wyjątkowości jednocześnie ją przeszacowując?
AlphaFold i AlphaGo
Choć nazwy mogą być łudząco podobne i wskazywać na to samo zastosowanie obu wymienionych tutaj AI to jednak różnica jest diametralna.
AlphaFold to system stworzony przez DeepMind w celu określania trójwymiarowych struktur białek. Ma obecnie ogromne znaczenie dla medycyny i badań naukowych ponieważ umożliwia szybsze opracowywanie leków i lepsze zrozumienie procesów biologicznych. Dokonał przełomu w biologii strukturalnej i w ciągu dwóch lat opracował trójwymiarowe struktury dla ponad dwustu milionów białek. Nie zrobił tego jednak od razu – musiał ewoluować, rozwijać się. Podobnie, jak jego po części imiennik AlphaGo.
Do niedawna (2016) ludzie myśleli, że komputer nigdy nie pokona człowieka w grze Go bo jest ona zbyt skomplikowana dla „maszyny”. Go to gra, która ma co najmniej 2200 lat tradycji. Głównie Azjaci szkolili się w niej od wieków, więc zrozumiałe było, jak bardzo zaskoczeni zostali przez przegraną w 2016 roku ich jednego z najlepszych zawodników w meczu przeciwko Sztucznej Inteligencji. Lee Sedol przegrał z AlphaGo 4:1, a rok później powstało AlphaGo Zero, które pokonało AlphaGo 100:0. Zero był uczony jedynie na grze z samym sobą bez żadnej znajomości dotychczasowych partii, więc niejako bez wiedzy z zewnątrz i uczył się po prostu sam.
Emocjonalne aspekty – AI jako przyjaciel i powiernik
Chatboty, które potrafią Cię wysłuchać
Już od kilku lat co raz popularniejsze stały się aplikacje pełniące nie tylko rolę doradców, ale i powierników emocjonalnych. Choć GPT też potrafi tak się zachowywać to jednak nie jest to jego głównym celem.
Aplikacja Replika to chatbot, z którym ludzie rozmawiają o swoich problemach. Zawodowe sukcesy i porażki, niuanse związków partnerskich oraz denerwująca teściowa – śmiało! AI nawet jeśli nie pomoże to chociaż powie co o tym myśli – wysłucha cię.
To właśnie najlepszy przykład na dosłowny przykład tego, jak ewoluuje relacja człowieka z AI.
Asystenci domowi – więcej, niż tylko technologia
Jeśli kiedykolwiek (tak, jak ja) uśmiechnąłeś się do Asystenta Google lub Siri po odpowiedzi na twoje pytanie to znaczy, że AI wywołuje emocje. Tak – serio, to najlepszy bo najprostszy dowód na to, że to już się dzieje.
Dziękujemy im (Asystentom i innym AI) za pomoc, witamy się z nimi, a czasami pytamy, jaki film poleca do obejrzenia lub co chcemy zjeść skoro to już południe, albo wieczór. Taka relacja z AI jest naturalną konsekwencją tego, jak często korzystamy z nowych technologii.
AI zastępująca zmarłych – czy to nie za dużo?
Od jakiegoś czasu pojawiają się kontrowersyjne projekty, gdzie AI symuluje zmarłych bliskich.
Wyobraź sobie, że możesz porozmawiać z wirtualną kopią swojego dziadka, opartą na jego korespondencji, nagraniach i wspomnieniach.
Z jednej strony może to dać ulgę i poczucie bliskości. Z drugiej – rodzi wiele pytań.
Czy taka symulacja zastąpi prawdziwe relacje? Czy to etyczne, by tworzyć wirtualnych „partnerów” na podstawie pamięci o zmarłych?
Eksperci debatują na ten temat, podkreślając, że choć technologia ta otwiera nowe możliwości, musimy zachować ostrożność.
A tak z innej perspektywy – skoro ktoś chce to dlaczego mu zabraniać?
Podsumowanie i przyszłość relacji człowieka z AI

Relacja człowieka z AI przeszła długą drogę. Zaczynaliśmy od tworzenia prostych programów, które tylko próbowały naśladować ludzkie myślenie. Dziś AI jest obecna wszędzie – od zarządów firm, przez medycynę, po codzienne rozmowy z asystentami głosowymi oraz innymi AI.
Nieustannie się rozwija. Dzięki GPT-3, ChatGPT i GPT-4, AI staje się coraz bardziej zrozumiała, pomocna i – w pewnym sensie – „ludzka”.
W biznesie AI już teraz współdecyduje o kluczowych inwestycjach, a w życiu codziennym pomaga nam podejmować drobne decyzje, oszczędzając cenny czas.
Nie brakuje jednak pytań. Co się stanie, gdy AI zacznie przekraczać granice roli asystenta? Czy powinniśmy obawiać się, że maszyny zaczną zastępować ludzkie emocje i relacje?
W przyszłości możemy spodziewać się jeszcze większej integracji z AI w naszym codziennym życiu. Firmy, instytucje naukowe i rządy już teraz pracują nad regulacjami, które mają zapewnić etyczne wykorzystanie tej technologii.
Ważne jest, abyśmy jako społeczeństwo umieli korzystać z AI, nie zapominając przy tym o ludzkiej kreatywności, empatii i etyce. W końcu relacja z AI powinna być partnerstwem, a nie traktowaniem jednej ze stron nieuczciwie.
Co nas czeka?
Pytania o przyszłość są wciąż otwarte. Czy AI naprawdę stanie się partnerem na równi z człowiekiem? A może zawsze pozostanie jedynie zaawansowanym narzędziem?
Może już niedługo będziemy mieli wirtualnych doradców, którzy nie tylko podejmą decyzje, ale także będą potrafili odpowiadać na nasze emocje.
Z drugiej strony, technologia ta niesie ze sobą ryzyko – jak każda potężna innowacja. Musimy być czujni i odpowiedzialni w jej wykorzystaniu.
Patrząc na dzisiejsze trendy, jedno jest pewne: relacja człowieka z AI będzie dalej ewoluować. Będziemy świadkami kolejnych zmian, które wpłyną na nasze życie zawodowe i prywatne oraz być może nie tylko na to, jak ludzie postrzegają AI, ale też na to, jak AI postrzega ludzi.